Strona główna Autorzy Posty przez Bogdan Koral Konikowski

Bogdan Koral Konikowski

58 POSTY 0 KOMENTARZE

65 Lat Polskiej Szkoły im. Henryka Sienkiewicza w Edmonton

W ponad 100 letniej historii Polonii w Albercie zawsze najbardziej dręczyła sprawa przyszłości dzieci. Zadawano sobie pytania: Jak zachować w naszych dzieciach język polski, polskie tradycje i obyczaje, jej historię i kulturę.

Po II wojnie światowej ta troska rodzicom niemal całkowicie opadła. Edmonton był miejscem, gdzie nastąpił duży napływ emigrantów, a ich większość stanowili kombatanci II wojny światowej, głownie żołnierzy z polskich jednostek wojskowych walczących na froncie zachodnim, którym nie dane było wracać do kraju ojczystego.

Wzrosła tez liczba dzieci. W organizowaniu nowego życia w obcym kraju i trosce o ich pokolenie urodzone w Kanadzie, za jeden najważniejszych celów postawili sobie wychowanie swych dzieci w duchu polskości, przy zachowaniu języka ojczystego rodziców.

We wrześniu 1954 roku na spotkaniu, w którym uczestniczyli: ks. Dr. Tadeusz Nagengast, Wanda Buska i Janina Jankowska-Zygiel, podjęto decyzję o zorganizowaniu polskiej szkoły sobotniej. Głównym celem tej nowej placówki miała być nauka języka polskiego, historii, geografii Polski, a także możliwość przekazywania młodemu pokoleniu wartości polskiej kultury, pielęgnowanie polskich tradycji narodowych i zaznajamianie z osiągnięciami Narodu Polskiego.

9 października 1954 r. odbyły się pierwsze zajęcia lekcyjne w Domu Polskim. Nikt nie myślał, że już w pierwszym roku szkolnym udział weźmie taka liczna rzesza dzieci i młodzieży. Około 80 dzieci podzielono na dwie grupy. Starszą uczyła pani Janina Zygiel, grupę młodsza pani Wanda Buski. Pierwszym kierownikiem szkoły został ksiądz Tadeusz Nagengast. W roku 1955 szkoła przyjęła nazwę Henryka Sienkiewicza a w roku 1956 zaczyna pracę nauczycielską pani Maria Chrzanowska. Po odejściu księdza Negengasta, nowy kierownik pan Andrzej Kupski wraz z zarządem KPK, Okręg Alberta zaprezentował mądrze opracowany Statut i Regulamin szkoły, który z małymi poprawkami służy do chwili obecnej. W roku 1964 pan Kupski postanowił wrócić do Polski i kierownictwo szkoły objęła pani Chrzanowska. Pojawili się nowi nauczyciele gotowi do pracy i pragnący służyć polskim dzieciom. Nie przyciągało ich do tej pracy skromne wynagrodzenie, lecz umiłowanie zawodu nauczycielskiego. Dobór nauczycieli nie był sprawą łatwą. Niewiele było nauczycieli, którzy z ręką na sercu mogli powiedzieć, że kochają pracę z hałaśliwymi i często nie przykładającymi się do pracy dziećmi. Większość nauczycielek to były matki, które zwykły przyprowadzać w soboty swe dzieci do szkoły.

Należały do nich panie: Gizella Plachcinska, Genowefa Możdżenska, Stefania Rudolfowa, Stefania Wawrzynowska, Zofia Hedingerowa, Maria Andrzejewska, Zofia Koprowska-Votova i Halina Gil. Po 30 latach działalności szkoły byli uczniowie zaczęli zasilać kadry nauczycielskie, jak na przykład Stanisław Kiryczuk, Helena Fita, Danuta Dorosz, Barbara Kościelak, Wanda Muszyńska i inne.

Od początku powstania szkoły z każdym rokiem wzrastała liczba uczniów i aktywnie zaczął działać Komitet Rodzicielski szkoły. Działalność szkoły od samego początku nie była łatwa. Brak odpowiednich pomieszczeń i kłopoty finansowe były poważnymi przeszkodami. Wysokość opłat, jakich wymagano od rodziców, często przewyższały możliwości finansowe rodzin. Z pomocą przyszły organizacje polonijne i polskie parafie. Komitet Rodzicielski wspólnie z gronem pedagogicznym nie ustawały w pracy organizując liczne imprezy dochodowe zasilające budżet szkoły.

Przez dłuższy czas zajęcia odbywały się w Domu Polskim, w szkole św. Bazylego i jakiś czas w Domu Weteranów. Po kilkuletnich staraniach szkoła otrzymała stałą siedzibę w budynku szkoły “Sacred Heart”. Finanse poprawiły się, kiedy w ramach wielokulturowości rząd prowincjalny oraz federalny zaczęły regularnie udzielać pomocy finansowej. Patronat nad szkołą objął Kongres Polonii Kanadyjskiej. Mimo wielu trudności szkoła funkcjonowała nadal dzięki zaangażowaniu i poświęceniu wielu osób. Stała się również ważnym ośrodkiem kulturalno-oświatowym edmontońskiej Polonii.

W roku 1972 do Edmontonu przyjechały z Wrocławia siostry służebniczki, dzięki staraniom ówczesnego proboszcza parafii Różańca Świętego ks. Stanisława Wachowicza i zaraz włączyły się do pracy w szkole. Oprócz regularnej pracy nauczycielskiej, na prośbę rodziców prowadziły krótkie kursy religijne i brały udział w organizowaniu różnych imprez.

W latach 1980-tych do Edmontonu przyjechało wielu emigrantów, przeważnie młode rodziny. Ilość uczniów w szkole wzrosła i zatrudniono więcej nauczycieli. W roku 1987 szkoła miała już 240 uczniów uczęszczających do przedszkola, zerówki oraz ośmiu klas.

Jesienią 1987 roku po wieloletniej pracy nauczycielskiej pani Maria Chrzanowska przeszła na emeryturę, a kierownictwo szkoły przejęła pani mgr. Alicja Stasiak, która prowadziła szkołę im. Sienkiewicza przez 10 lat aż do śmierci w grudniu 1998 roku. Dla upamiętnienia pełnej oddania i poświęcenia pracy pedagogicznej pani Alicji Stasiak ufundowano puchar przechodni jej imienia nadawany za wzorową postawę uczniowską.

Od roku szkolnego 1998 obowiązki kierownika szkoły powierzono panu Andrzejowi Proczkowskiemu. Szkoła nadal tętni bogatym życiem kulturalno-oświatowym. Odbywa się w tym czasie wiele konkursów recytatorskich i plastycznych organizowanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, Oddział Edmonton i Fundację Pomocy Dzieciom im. Magdy Tomczak. Wielu uczniów plasowało się na czołowych miejscach w licznych konkursach.

Wręcz wzruszające było słuchanie długich i trudnych tekstów, recytowanych bezbłędnie po polsku przez urodzone tutaj dzieci.

W roku 2001, po burzliwych dyskusjach, rodzice uczniów zdecydowali się skorzystać z prawa wyboru dla swoich dzieci statusu szkoły akredytowanej. Zmiana statusu kwalifikowała szkołę do uzyskiwania wsparcia finansowego w ramach programu rządu prowincjonalnego, o wspieraniu szkol prywatnych.

Do końca roku szkolnego 2002/2003 Polska Szkoła Sobotnia im. Henryka Sienkiewicza po patronatem Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Alberta została przekształcona na Szkolę Polską im. Henryka Sienkiewicza z kanadyjską nazwą „Polish Sienkiewicz School”

30 czerwca 2001 roku kierowniczką szkoły została pani Krystyna Dembowska, która pełni tę funkcję do chwili obecnej. Już na początku kadencji pani Dembowskiej w szkole nastąpiło wiele pozytywnych zmian.

Po raz pierwszy wprowadzono klasę dziewiątą. Wydłużono czas zajęć: od godz. 9:00 do 12:30. Szkoła uzyskała pozwolenie na wprowadzenie do programu nauki Języka Polskiego 15 oraz 25 i 35, jak również udzielanie tzw. kredytów. Pracowitość i energia pani Dembowskiej widoczna jest na każdym kroku. Wzorowa współpraca z Komitetem Rodzicielskim przynosi wiele korzyści uczniom. Szkoła posiada obecnie młodą, wysoko – kwalifikowana kadrę nauczycielską. A uczniowie w dalszym ciągu odnoszą sukcesy. Podczas tegorocznego Opłatka KPK Alberta w ubiegłym tygodniu obecny był reprezentant Ambasadora RP w Kanadzie pan Mikolaj Cholewicz, który w imieniu Konsula Generalnego w Vancouver przekazał na ręce pani Krystyny Dembowskiej Dyplom Uznania z okazji 65 rocznicy Sobotniej Szkoły im. Henryka Sienkiewicza.

Szkoła to niezmiernie ważny element w życiu każdego człowieka, a jej jubileusz to czas podsumowań, wspomnień i refleksji. Jubileusz 65 lecia to niezwykłe i wzruszające wydarzenie dla osób związanych z ta szkołą, których nie sposób wszystkich wymienić, a są to setki nauczycieli i absolwentów, którzy tworzyli piękną historię tej szkoły, z której my teraz możemy być bardzo dumni. Gratulujemy gorąco pięknego Jubileuszu i dziękujemy za godny szacunku dorobek w służbie polskiej młodzieży.

Bogdan Koral Konikowski

75 Rocznica wyzwolenia Oświęcimia

Niemiecki obóz Auschwitz-Birkenau wyzwolili 27 stycznia 1945 roku żołnierze 100. Lwowskiej Dywizji Piechoty 60. Armii I Frontu Ukraińskiego. W walkach zginęło tam 231 żołnierzy radzieckich.

W miniony poniedziałek 27 stycznia w Oświęcimiu odbyły się obchody 75 rocznicy wyzwolenia obozu.

Głównymi bohaterami uroczystości rocznicowych było ok. 200 byłych więźniów Auschwitz. Wśród nich ponad stu przyjechało dzięki wsparciu m.in. Światowego Kongresu Żydów i podobnej wielkości grupy byłych więźniów z Polski, a także ocaleni z Auschwitz, którzy przyjechali razem z państwowymi delegacjami.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku i stał się miejscem masowej zagłady Żydów.

Pan Rajmund Pierzchajlo, Nasz Rodak z Edmonton, który spędził trzy lata i cztery miesiące w Auschwitz mówił, że był świadkiem niezliczonych scen brutalnego pobicia i egzekucji niewinnych więźniów, szczególnie Żydów prowadzonych do komór gazowych. Wspominał tymi słowami: “Widziałem, co się dzieje. Widziałem niekończące się czarne słupy dymu z krematoryjnych kominów. Żydzi wiedzieli co ich czeka – cały czas dymiły kominy krematoriów. Nad obozem dniem i nocą unosiła się mgła i czuć było mdławy zapach spalonych ludzkich ciał. Żal nam było tych, którzy zginęli, ale absolutnie nic nie mogliśmy zrobić.
Powitanie więźniów w obozie było brutalne, obliczone na zastraszenie i podporządkowanie: reflektory, krzyki, przekleństwa, popychanie i bicie. Zaczęło się od tatuowania numerów na przedramionach więźniów. Generalnie rzecz biorąc wszystkich więźniów czekał ten sam los: nikt z nich nie wiedział, kiedy wybije jego godzina i kiedy może być zakatowany na śmierć lub zastrzelony przy próbie ucieczki. Jednak Żydzi byli przez nadzorców każdego szczebla uważani za coś najgorszego i zawsze traktowani gorzej niż Polacy, czy też więźniowie innych narodowości. Jednak nikt ze współwięźniów nie dyskryminował ani nie upokarzał Żydów; wszyscy ich bardzo żałowali i starali się jakoś pocieszyć lub w jakiś drobny sposób pomoc.”

Pan Rajmund Pierzchajło był też świadkiem zgłoszenia się na śmierć ojca Kolbego (oczywiście Pan Rajmund nie wiedział wtedy kto to był), stał w którymś rzędzie za nim i kiedy próbował się przedostać do przodu dotkną jego ramienia i powiedział mniej więcej tak “przepraszam, chciałbym przejść” Kiedy stanął przed esesmanem i powiedział doskonałą niemczyzną czego chce, ten go zapytał kim jest z zawodu. Ojciec Kolbe powiedział “Jestem księdzem katolickim”, Esesman zsiniał ze złości na twarzy, oddal komendę komuś innemu i zaraz odszedł.

Pan Rajmund przyznaje, że więźniowie nie uważali wtedy czynu o. Kolbego za coś niezwykłego. W obozie było na porządku dziennym, że ludzie szli na znajdujące się pod napięciem druty, prowokując strażnika do strzału lub wręcz wołając by ich zastrzelił. Czyn o. Kolbego więźniowie zaliczyli do tej kategorii, że ten człowiek nie chciał dłużej żyć i poszedł na śmierć za kogoś innego, tak jak inni szli na druty.

Dzięki pracy w obozowej stolarni, szczęściu i silnej wierze w przetrwanie, Pan Rajmund dożył w obozie do jesieni1944 roku, kiedy to zaczęto wywozić z obozu zdolnych do pracy więźniów do pracy na terenie Niemiec. Przy końcu wojny oswobodzili ich Amerykanie. Więźniowie z radości całowali ich czołgi. Okazało się, że w tym właśnie wojsku amerykańskim najwięcej było Polaków z Chicago.

Jan Paweł II przybywając po raz pierwszy do swej Ojczyzny 1979 r. odwiedził między innymi Oswiecim-Brzezinke. W wygłoszonym tam przemówieniu przypomniał, że obóz koncentracyjny, który się tam znajdował był zbudowany “na zaprzeczeniu wiary – wiary w Boga i wiary w człowieka – i na radykalnym podeptaniu już nie tylko miłości, ale wszystkich oznak człowieczeństwa, ludzkości, na nienawiści i na pogardzie człowieka w imię obłąkanej ideologii i na okrucieństwie”

Jak łatwo jeden człowiek może zdecydować się na wzgardzenie drugim człowiekiem “Wystarczy ubrać go w inny mundur – stwierdził Papież, uzbroić w aparat przemocy, w środki zniszczenia, wystarczy narzucić mu ideologie, w której prawa człowieka są podporządkowane wymogom systemu.

Johann Wolfgang von Goethe uważany za geniusza współczesnej literatury niemieckiej powiedział kiedyś ze “Jeżeli na świecie dzieją się cuda, to tylko dzięki kochającym, czystym sercom. Wiara jest miłością niewidzialnego, ufnością w niemożliwe i nieprawdopodobne”.

Bogdan Koral Konikowski

Opłatek Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Alberta

Okres świąteczny i Nowy Rok to okres, w którym życzymy sobie wszystkiego dobrego, podsumowujemy miniony rok, snujemy plany na rok następny. Przyjście na świat Zbawiciela, który przychodzi do człowieka z programem noweg zycia, to okres nadziei i wiary w spełnienie naszych marzeń i pragnień, które każdy z nas przechowuje w swoim umyśle. Tradycyjnym Kongresowym Opłatkiem zakończył Zarząd KPK Okręgu Alberta okres świąteczny oraz powitał nowy, 2020 rok.

W piątek, 17 stycznia w Sali Kominkowej Domu Polskiego w Edmonton gościliśmy przedstawicieli rządu, innych grup etnicznych, przedstawicieli młodzieży, duchowieństwa oraz społeczności polonijnej. Zgodnie z corocznym zwyczajem, było to spotkanie poświęcone polskiej tradycji dzielenia się opłatkiem oraz służące wzajemnemu zbliżeniu i wymianie poglądów. Tradycyjnie też towarzyszyło mu dobre jedzenie i kolędy. W spotkaniu wzięło udział 80 osób, nieco mniej niż w latach ubiegłych a powodem tego oczywiście sa ostre mrozy , które nawiedziły nasza prowincje w ostatnim tygodniu. Spotkanie opłatkowe prowadził prezes Zarządu Okręgu KPK Halina Madej, która powitała i przedstawiła zaproszonych Gości oraz liderów i wybitnych przedstawicieli Polonii. Złożyła wszystkim obecnym życzenia świąteczne i noworoczne od siebie i Zarządu Okręgu. 

Przemawiając, a także i w rozmowach goście w serdecznych słowach podkreślili swoje uznanie dla polskiej spolecznosci za pielęgnowanie  pięknej tradycji Opłatka. Zwrócili uwagę na jej religiny charakter i ogolną serdeczną atmosferę.

Konsul Honorowy RP w Edmonton John Szumlas w asyście pani Janiny Muszynskiej udekorowali Medalem Dziedzictwa Kresow Wschodnich Grzegorza Łojko oraz Andrzeja Proczkowskiego, członków PKTH.

Ambasadora RP w Ottawie reprezentował Mikołaj Cholewicz, który odczytal list, zawierający podziękowanie nowemu Prezesowi Kongresu Polonii Kanadyjskiej w prowincji Alberta, oraz poprzedniemu zarządowi Kongresu, z którym miał zaszczyt pracować w latach ubiegłych. 

Kanadyjczycy polskiego pochodzenia mogą być dumni z ich dziedzictwa i kraju, w którym teraz żyją. Kongres Polonii Kanadyjskiej nieustannie  pracuje nad utrzymaniem swojego dobrego imienia, obrony honoru i dobrego imienia Polski i Polaka. Niestrudzenie tez stara się rozwiązywać wszystkie polonijne problemy sprawiedliwie, z uwzględnieniem równych praw wszystkich zainteresowanych stron. Musimy zdawać sobie sprawę, ze bez zjednoczenia, rozwagi i wzajemnego szacunku nie osiągniemy wspólnych celów i ideałów, bo dla pokoleń, które przyjdą po nas winniśmy zachować wielkie dziedzictwo Polskiej kultury. 

Po przemówieniach Honorowych Gości, przy kawie i słodyczach miał miejsce koncert kolęd w wykonaniu zebranych gości a towarzyska część spotkania ciągnęła się do późnych godzin wieczornych. Według opinii uczestników, tegoroczny Opłatek Kongresowy był bardzo udany i zakorzenił się jeszcze głębiej w tradycji edmontońskiej, jako doniosłe wydarzenie sezonu świąteczno-noworocznego.

Bogdan Koral Konikowski

Opłatek Polonijny 2020

SAMSUNG CSC

Tradycyjny Opłatek Polonijny zorganizowany przez trzy największe i najstarsze organizacje polonijne w Edmontonie; Towarzystwo-Polsko Kanadyjskie, Towarzystwo Polskich Weteranów i Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło Nr.6 w Kanadzie odbył się 11 stycznia br. w Domu Polskim. Uroczystość zaszczycili swoją obecnością prezesi organizacji polonijnych, księża polskich parafii, siostry zakonne i przedstawiciele mediów polonijnych..

Opłatek i wolne miejsce zostawione przy stole wigilijnym jest unikalnym polskim zwyczajem. Wieczór Wigilijny to wieczór zgody, pojednania i przebaczenia. Jest to wieczór niezwykły, kiedy zwaśnione ze sobą osoby zasiadając do stołu wigilijnego i dzieląc się opłatkiem ze słowami “pokój ludziom dobrej woli” stają się na nowo pojednani.

Pojednanie zawsze niesie ze sobą wewnętrzną odnowę człowieka. Bez pojednania, bez przebaczenia, gubimy sens i smak życia, gubimy nawet naszą tożsamość wobec Stwórcy.

Dzielenie się to również symbol jedności i szukanie możliwości uwolnienia współczesnego człowieka od głodu, osamotnienia i wyizolowania.

Spotkanie przy opłatku odgrywa w życiu polonijnym specjalną rolę, jest bowiem symbolem wspólnych wysiłków w pracy nad porozumieniem i współpracą wszystkich organizacji polonijnych w dążeniu do wspólnego dobra. Jest również okazją do tego, aby pogratulować sobie sukcesów osiągniętych w roku ubiegłym, ale również z optymizmem spojrzeć w przyszłość.

Rok 2019 był dobrym rokiem dla wszystkich związanych z Polonią, obfitował w znaczące wydarzenia i w rocznice związane ze środowiskiem polonijnym.

Dzisiaj możemy stanąć z wysoko podniesioną głową i powiedzie, że odchodzący rok 2019 obfitował w wiele radości i sukcesów, z których możemy by dumni.

Co będzie dla nas najważniejsze w roku 2020? W kraju wielokulturowym, jakim jest Kanada, z pewnością celem najważniejszym będzie umacnianie polskiej tożsamości oraz obrona interesów środowiska polonijnego. Polskość i język polski jest czymś, od czego nie możemy się odseparować

Wspólnota pochodzenia, tradycji, w określonym zasięgu kultury, języka i obyczaju łączą Polonię z polskością bez względu na kraje stałego osiedlenia. Polonia stanowi wielką, wielomilionową społeczność, na którą złożyło się w miarę upływu dziesięcioleci wiele pokoleń. Są wśród Polonii urodzeni w Polsce, ale są już również potomkowie generacji.

Żyją wśród tej rzeszy ludzie mówiący po polsku płynnie, słabiej i niewładający w ogóle naszym językiem. Mamy wśród niej zamożne i mniej zasobne grupy, obok profesorów uniwersytetów.. Są wśród Polonii ludzie najściślej związani sercem z ich polską Ojczyzną i sentymentem przekazywanym przez przodków, są również inni, których łączy z Polską tylko świadomość polskiego pochodzenia i szczególne zaciekawienie naszym krajem. Pełne poczucie przynależności do narodu polskiego lub tylko poczucie rodowodu narodowego — to dwie kategorie, między którymi mieszczą się różnorodne postawy wobec Polski, decydujące o więzi Polonii z krajem macierzystym. Poczucie więzi z Polską — tą, która była, która jest i która będzie jutro —stanowi siłę motoryczną aktywizacji ruchu polonijnego. Polonia rozwija swoją działalność z tą naczelną troską, aby kultywując, podtrzymując i pogłębiając polskość wśród Polonii zgodnie z jej wolą zachowywać i poszerzać więzy łączące Polonię z krajem jej Ojców i rozwijać owocną współpracę na różnych płaszczyznach. Leży to w obopólnym interesie i Polonii, i Polski. Bez więzów i stałej łączności z żywą Polską, stanowiącą krynicę narodowego ducha, tradycji, kultury, języka — nikt rzucony na wielkie głębiny ogromnego świata nie może na dłuższą metę zaspokajać swoich kulturalnych, społecznych i moralnych potrzeb, odczuwanych z racji polskiego pochodzenia. lm silniejsza, bogatsza i piękniejsza staje się Polska, im bardziej dynamicznie się rozwija, tym lepsze powstają warunki dla społecznej pozycji i autorytetu każdego, kto wywodzi się z narodowego pnia polskiego. I na odwrót: więź i współpraca Polonii z krajem jej Ojców, poparta coraz powszechniejszym spełnianiem przez Polonię roli ambasadora dobrego imienia Polski, jest jednym z czynników pomagających skutecznie w umacnianiu i pogłębianiu prestiżu Polski w świecie.

W roku 2020 nie możemy zapominać o naszych seniorach, którzy potrzebują pomocy a młodzież w organizacjach polonijnych powinna widzieć, że jej praca społeczna przynosi wiele dobrego całej Polonii. Należy tylko dać im szanse i popierać ich inicjatywy społeczne.

Musimy współpracować również z innymi grupami etnicznymi, choćby w celu odzyskania bezpośrednich połączeń lotniczych z Polską.

W roku 2020 nie możemy zapominać o naszych rodakach, którzy potrzebują pomocy. Pomoc charytatywna powinna być jednym z celów działalności organizacji polonijnych.

Ufając Opatrzności Bożej, bez której nic nie jest szczęśliwe i trwale, życzę wszystkim słuchaczom i sobie, aby tkwiąca w nas siła była katalizatorem sukcesów i realizacji marzeń, abyśmy potrafili podejmowa

rozsądne decyzje i dokonywa

rzeczy, jakich zapragnie serce, byśmy potrafili wysnuwa

radość z umiejętności rozwiązywania problemów, i by życie cieszyło nas każdego dnia, bo przecież każdy z nadchodzących dni Nowego Roku jest jedynym i nigdy się nie powtórzy.

Szczęśliwego Nowego Roku.

Bogdan Koral Konikowski

Rok 2020 – lepszy czy gorszy?

Rok 2020 – lepszy czy gorszy?

Styczeń to miesiąc, w którym ciągle snujemy plany na Nowy Rok. Jest w nas głębokie pragnienie zaczynania od początku, wprowadzania zmian, dokonania czegoś szczególnego i wiara, że teraz na pewno się uda, a z nim nowe nadzieje, nowe obawy, co nam przyszłość przyniesie. Jak stara jest ludzkość, tak samo nieprzepartą jest chęć w człowieku do uchylenia rąbka tajemniczej przyszłości.

Co przyniesie przyszłość? – to pytanie nękało zawsze człowieka od zarania dziejów. Nic dziwnego, że znalazło się ono w ramach religijnych wierzeń pogańskich, a przeróżne formy wróżbiarstwa stały się jedną z najważniejszych dziedzin pogańskich liturgii.

Pytanie to istnieje również dzisiaj w mniejszym lub większym nasileniu. Powody tego sa jasne. Im więcej w jakimś okresie historii zawieruch, rewolucji, zamieszek, niepokojów społecznych, im bardziej jest zagrożone bytowanie człowieka, tym większa niepewność losu, niepewność przyszłości, a tym samym większa gonitwa za wszelkimi drogami uchylenia rąbka tejże niepewnej przyszłości.

Początek roku to czas przepowiedni i horoskopów, a swoje usługi w tym celu chętnie oferują ludzie podający się za jasnowidzów, wizjonerów i wróżbitów.

Wszystkie te przepowiednie, wróżby, jasnowidzenia, wizje i jak je inaczej nazywano, maja tylko jedną dodatnią chwilową stronę, mianowicie, że podtrzymują na duchu. To, że na ogół żadna z nich się ostatecznie nie spełniła, to zostało zapomniane i przemilczane.

Tak, zatem przyszłość pozostaje przed nami ukryta i próżne są wszystkie usiłowania człowieka w celu uchylenia jej rąbka. Nie potrafimy, zatem przewidzieć, co nam przyniesie rok nowy, na którego progu stajemy. A jeżeli mimo to usiłujemy na ten temat przewidzieć to i owo, to nie na podstawie, jakich jasnowidzeń proroczych, tylko za pomocą logicznego rozumowania. Oczywiście, że takie nasze przewidywania będą jedynie posiadały większe lub mniejsze prawdopodobieństwo, a nie absolutną pewność.

Bywają czasami takie zdarzenia i przewidywania przyszłości, nad którymi głowi się dotąd nasza nauka.

Na razie staje przed nami rok 2020, w który razem z płynącymi życzeniami “Szczęśliwego Nowego Roku” wchodzimy z płomieniami rewolucji w krajach arabskich, kryzysem gospodarczym wielu państw; rosnącą przepaścią pomiędzy bogatymi i biednymi, wojnami i wybuchającymi konfliktami zbrojnymi, słowem z tylu niepokojącymi problemami, że nie zmieściłyby sie w żadnej “proroczej kryształowej kuli”, w której szukalibyśmy na nie jasnowidzącej odpowiedzi, gdybyśmy jej tam szukali.

Czy rok 2020 będzie lepszy, czy gorszy od przeszłego, nikt nie potrafi odpowiedzieć z całą pewnością, miejmy jednak nadzieję, że nowy rok 2020 będzie dla nas rokiem szczęśliwym i pasmem samych dobrych doświadczeń.

Europa będzie miała w nowym roku wielkie problemy, wśród nich Polska. Opiniotwórczy portal Politico przewiduje, że w 2020 roku kontynent europejski czekają: nowy kryzys finansowy, zbliżenie z Chinami, skok w nowe technologie i “przełomowy moment w relacjach Warszawa-Bruskela”.: “PiS będzie forsował głębokie reformy w wymiarze sprawiedliwości, co dodatkowo zaostrzy napięte relacje z Brukselą”. Bruksela będzie miała też problem z Londynem, bo choć brexit niemal na pewno nastąpi 31 stycznia, to starcia z premierem Borisem Johnsonem będą trwać nadal. W skali globalnej politycznym wydarzeniem numer jeden będą amerykańskie wybory prezydenckie, które odbędą się w listopadzie. Donald Trump chce czterech kolejnych lat w Białym Domu. Impeachment raczej mu nie zaszkodzi, może mu on nawet pomóc. Od czasu rozpoczęcia procedury usunięcia prezydenta z urzędu poparcie dla Trumpa wzrosło. Senat, w którym Republikanie mają większość, swojego prezydenta niemal na pewno nie odwoła. Porażka może obciążyć Demokratów, którzy forsują impeachment i są pogrążeni w bratobójczej, prawyborczej walce, mającej wyłonić kontrkandydata dla Trumpa.

Korea Polnocna grozi nowym”prezentem” na co Trump mowi: Stany Zjednoczone poradzą sobie z “prezentem” świątecznym od Korei Północnej. Dla losów wyborów istotne może się okazać to, co zrobi Kim Dzong Un. W nowy rok wszedł z impetem. Dyktator Korei Północnej pokazał się na białym koniu na świętej górze Pektu i ogłosił, że “świat ujrzy wkrótce broń strategiczną nowej generacji”. Zadeklarował, że będzie to dla świata “oszałamiające”, a “Stany Zjednoczone będą bezradnie cierpieć”, jeśli będą zwlekać z rozpoczęciem dialogu nuklearnego. 2020 rok będzie kolejnym rokiem politycznych przepychanek o klimat. Zaostrzą się protesty w Hongkongu. Znawcy Bliskiego Wschodu przewidują nową arabską wiosnę. Upaść może krucha koalicja rządowa w Niemczech.

Szykująca się do 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej Rosja będzie zaostrzać retorykę i stopniowo spróbuje wchłonąć Białoruś. Na szczęście w nowym roku nie zabraknie też pozytywnych emocji, których dostarczą między innymi dwie wielkie imprezy sportowe. Euro 2020 rozpocznie się 12 czerwca w Rzymie, a zakończy finałem 12 lipca w Londynie – oby z udziałem biało-czerwonych. 24 lipca rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Tokio. Nadzieje na sukces są wielkie, można spodziewać się najlepszego wyniku Polaków w XXI. A więc głowy do góry.

Bogdan Koral Konikowski

Święta Radości i Pokoju

33477804 - family unwrapping gifts by christmas tree

Już za dwa dni święto Bożego Narodzenia najbardziej uroczyste i rodzinne święta, w czasie których szczególną rolę odgrywają tradycje. To właśnie one nadają im jeszcze bardziej uroczystego i wyjątkowego znaczenia. Żadne inne wydarzenie historyczne w dziejach świata nie wpłynęło tak znacząco na losy ludzkości jak narodzenie Jezusa w Betlejem. Żaden inny fakt historyczny nie przynosi ludzkości tyle radości, optymizmu i duchowej odnowy.

Tradycyjnym zwyczajem, dzieląc się Opłatkiem w Wigilie Bożego narodzenia życzymy sobie zdrowia jako pierwszego i najważniejszego warunku do zrealizowania naszego życia. Bez dobrego zdrowia nie można myśleć o wielkich dziełach. Życzymy sobie również Łask Bożych – jako niewidzialnych pomocy w naszym codziennym życiu. Oraz szczęścia i wszelkiej pomyślności – jako tego, czego człowiek najbardziej pragnie w życiu, aby to było zadawalającym środkiem w jego osobistym życiu i doskonaleniu się. Wieczór wigilijny, to wieczór pojednania. Taka jest tradycja świat Bożego Narodzenia w naszym kraju i również w tym kraju dumnie ją kontynuujemy. Święta Bożego Narodzenia to dla wielu z nas magiczny czas- czas rodzinny, czas radosny czas dbania o tradycje. Ważną z nich jest tradycja łamania się opłatkiem i składanie sobie życzeń. Zasiadanie do wspólnej kolacji wprawia mnie w bardzo uroczysty nastrój. No i oczywiście czekamy do północy, by udać się na Pasterkę. Kolędy w kościele nas tak nie wzruszą jak właśnie w tę noc

Święta Bożego Narodzenia odnawiają w nas wartości życiowe, takie jak Bóg, Wiara, Ojczyzna, Pokój, Wolność, Sprawiedliwość Socjalna, które wielkimi literami są zapisane w historii ludzkości i które niczym i nigdy nie mogą być zastąpione ani na nic wymienione. Są to filary w oparciu, których jedynie można budować szczęśliwą przyszłość ludzkości.

W mocnych słowach Papież Franciszek powiedział, „że jeśli człowiek nie daje się kierować ideologiami i logikami, które stawiają przeszkody życiu, które go nie szanują, ponieważ są podyktowane egoizmem, interesami, zyskiem, żądzą władzy, przyjemności, bez milosci i dążenia do dobra drugiej osoby, jest człowiekiem, który myśli i działa w codziennym życiu po Bożemu.

Można wydrzeć wiarę z człowieka i proponować mu na to miejsce wartości materialne, można zaspokoić go wciągnięciem w wir niemoralnych rozkoszy, ale to tylko na moment, potem szał ten przejdzie, nastąpi rozbudzenie i zamiast szczęścia i zadowolenia pozostanie pustka, gorycz i rozczarowanie.

Boże Narodzenie to czas pełen spokoju, ciepła i radości, kiedy gasną wszelkie spory, zapominane są urazy, a miłość i wsparcie ze strony bliskich są rozwiązaniem wszystkich problemów. To również czas przemyśleń, wspomnień oraz spotkań z bliskimi i rodziną. Tak właśnie określa się wyjątkowy czas – czas świąt Bożego Narodzenia.

Ważne jest, by ten świąteczny czas przeznaczyć na spotkania z rodziną i zapewnić wyjątkową, przepełnioną ciepłem oraz życzliwością atmosferę.

Jak widzimy Święta Bożego Narodzenia, a szczególnie Wigilia to dzień przepełniony tradycjami. To one uświetniają ten czas i nadają mu uroczystego znaczenia. Dodają świętom wyjątkowego uroku, dlatego nie pozwólmy, by w szale świątecznych zakupów i przygotowań zapomnieć o nich. Starajmy się nieustannie je pielęgnować, by nie przetrwała tylko jedna z nich- ta, która mówi o obdarowywaniu się prezentami.

Korzystając z okazji pragnę życzyć mojej rodzinie, moim współredaktorom i wszystkim słuchaczom Polskiego Radia Edmonton oraz Czytelnikom Polonia News, Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!

Bogdan Koral Konikowski

13 grudnia, rocznica stanu wojennego

Dokładnie 38 lata temu, 13 grudnia 1981 r. o godzinie szóstej rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy, warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. (…) Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju” – mówił w swoim przemówieniu generał Wojciech Jaruzelski

Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i “Solidarności”. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.

Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je m.in. naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego marszałek Wiktor Kulikow oraz ludzie z jego sztabu. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r. w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Kulikowem gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach, nie podając jednak konkretnej daty ich rozpoczęcia.

Notatka z tego spotkania, sporządzona przez gen. Wiktora Anoszkina – adiutanta marszałka Kulikowa – została w całości opublikowana przez historyka IPN dr Antoniego Dudka w “Biuletynie IPN” nr 12 z grudnia 2009 roku Historyk IPN podkreśla, że wypowiedzi Kulikowa nie zawierały jednoznacznej obietnicy pomocy wojskowej w tłumieniu protestów społecznych w Polsce, ale też jej nie wykluczały.

Operacja wprowadzenia stanu wojennego rozpoczęła się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Siły porządkowe MSW i WP zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB do internowania działaczy “Solidarności” i przywódców opozycji politycznej. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych i gmachach urzędowych

Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać. Wprowadzono godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, uniemożliwiając między innymi wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej.

Stan wojenny wyrządził narodowi wiele krzywd.

Kornel Morawiecki opozycjonista z czasów PRL powiedział „dramat ludzi, pokrzywdzonych przez stan wojenny, jest w nich obecny nie tylko w sensie psychologicznym, jest także w sensie realnym. Stan wojenny złamał pierwszą “Solidarność” – tę z 1980 i 81roku, która miała propozycję innego, lepszego ustroju, nie tylko lepszego od komunizmu, ale i kapitalizmu i tamta “Solidarność” już się nigdy nie odrodziła. (…) To co powstało po okrągłym stole, to jest nieporozumienie. Poczucie prawdziwej solidarności społecznej zostało trwale zniszczone przez stan wojenny. – mówił Morawiecki.

Na konferencji prasowej w roku 2009 w Olsztynie J. Kaczyński mówił, że stan wojenny wyrządził narodowi wiele krzywd. “Do dziś dnia za to płacimy: i załamaniem społecznych nadziei, które wtedy nastąpiło i za setki tysięcy ludzi, którzy wyjechali z Polski, i za niemożliwość przeprowadzenia reform i ogromną ilość krzywdy ludzkiej, w tym także wypadki śmierci”

W piątek w całej Polsce odbyły się wydarzenia związane z 38. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. W Warszawie prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe, a o 17:00 w byłym areszcie przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie została odprawiona msza święta w intencji ofiar stanu wojennego. O 19:30 w całym kraju odbyła się także akcja społeczna “Zapal światło wolności”, w której Polacy zapalili świeczki lub znicze w oknach, przy pomnikach i krzyżach i w ten sposób upamiętniając ofiary komunizmu w Polsce.

Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna”. To początek popularnej piosenki Kasi Sobczyk. Gdy w 1967 roku piosenkarka otrzymała nagrodę publiczności w Opolu za piosenkę “Trzynastego” zapewne nikt wtedy nie myślał, że piosenkarka już wtedy przepowiadała 13 grudnia jako zapowiedź ’wiosny wolności”.

Bogdan Koral Konikowski

Święty Mikołaj w Domu Polskim w Edmonton 2019

3 grudnia 2019 r. sala bankietowa Domu Polskiego była wypełnioną niemal po brzegi. Wszystkim dzieciom towarzyszyły emocje związane z zapowiedzią wizyty w tym dniu świętego Mikołaja, a kiedy wszedł na salę w asyście trzech urodziwych aniołków na czele z Rudolfem, został głośno i entuzjastycznie powitany. Osobiste spotkanie ze świętym Mikołajem było dla każdego dziecka dużym przeżyciem. Przed wręczeniem podarunku święty Mikołaj nie wahał się zadawać pytania: czy dzieci są grzeczne, dobrze się uczą i sprzątają swój pokój? A najwięcej emocji dzieci przeżywały, kiedy Mikolaj brał je na kolana a rodzice robili fotografie. Większość dzieci z uśmiechem siadały na kolana Mikołaja były jednak przypadki rozpaczliwego płaczu i ucieczki do rodziców. Na koniec spotkania wszystkie dzieci podziękowały świętemu Mikołajowi gromkim okrzykiem: Dziękujemy! W Edmonton, tradycyjne spotkania ze świętym Mikołajem odbywają się dzięki inicjatywie organizacji polonijnych. W tym roku spotkanie ze świętym Mikołajem zostało zorganizowane z inicjatywy Zarządu Domu Polskiego, w skład którego wchodzą trzy organizacje: Towarzystwa Polsko-Kanadyjskiego, Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kanadzie Koło # 6 i Towarzystwa Polskich Weteranów. W roli świętego Mikołaja wystąpił Antoni Dembowski ze Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Nad całością programu spotkania czuwała pani Maryla Hasek prezeska Towarzystwa Polsko Kanadyjskiego.

Serdeczne podziękowanie za doskonałe przygotowanie oraz prowadzenie spotkania należy skierować do wyżej wymienionych organizacji oraz do wielu woluntariuszy, którzy poświecili swój czas na przygotowanie tej bardzo udanej imprezy, i która wielu dzieciom pozostanie na długo w pamięci. I ja tam byłem jako pomocnik Św. Mikołaja, przypominając sobie strach przed Mikołajem kiedy miałem 5 latek.

Bogdan Koral Konikowski

189 Rocznica Powstania Listopadowego

Fptp: wikipedia.org

W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku doszło do wybuchu Powstania Listopadowego, do którego doprowadziło łamanie konstytucji nadanej przez Rosjan Królestwu Kongresowemu: wprowadzenie cenzury, zakaz zgromadzeń i jawnych obrad Sejmu. Szerzyły się aresztowania wolnomularzy, filomatów i filaretów. Bezpośrednim impulsem były zwycięskie rewolucje Francuzów i Belgów, którzy obalili króla i ogłosili niepodległość latem 1830 r. oraz decyzja cara o mobilizacji wojsk polskich, które mogły być wysłane na Zachód. Po nieudanym ataku na Belweder, którego celem było pojmanie księcia Konstantego, znienawidzonego namiestnika i brata cara, podchorążowie pod wodzą Piotra Wysockiego z pomocą ludu Warszawy zdobyli Arsenał. Od początku powstania ujawniły się fatalne w skutkach różnice pomiędzy radykałami a zwolennikami status quo i rokowań z Rosją. Zaproponował je generał Józef Chłopicki – Wódz Naczelny, po tym jak po długich sporach wyłoniono Rząd Tymczasowy z księciem Adamem Jerzym Czartoryskim na czele. Car odpowiedział wprowadzeniem stanu wojennego i mobilizacją korpusu interwencyjnego. Polski Sejm ogłosił wtedy powstanie narodowe przeciwko Rosji, detronizując Mikołaja I w styczniu 1831 r. Przeciwko 150 tysiącom polskich żołnierzy stanęło 200 tysięcy Rosjan. Ich marsz na Warszawę powstrzymała bitwa pod Olszynką Grochowską 25 lutego, po której dyktatorem został generał Jan Skrzynecki. Nie wykorzystał jednak atutu zaskoczenia zyskanego po śmiałych i zwycięskich atakach generała Ignacego Prądzyńskiego, a także osłabienia carskiej armii wywołanej epidemią cholery. Punktem zwrotnym stała się klęska powstańców pod Ostrołęką 26 maja. Poddali Warszawę po ataku 6 września. Twierdza w Zamościu, ostatnie miejsce polskiego oporu, padła 21 października. Rosja rozpoczęła wielkie represje: zlikwidowała polskie wojsko, resztki niezależnej polskiej administracji, wyższe szkolnictwo. Nałożyła kontrybucję i rozpoczęła budowę cytadeli, skąd wymierzone były w Warszawę rosyjskie armaty. Skutkiem powstania była Wielka Emigracja. Do Polski nigdy nie wrócili liczni arystokraci, oficerowie, żołnierze, artyści – w tym Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Poetycką wizję powstania przedstawił w „Reducie Ordona” Mickiewicz, w „Sowińskim w okopach Woli” – Słowacki, zaś w „Warszawiance” i „Nocy listopadowej” – Stanisław Wyspiański, o czym powinniśmy pamiętać.

Bogdan Koral Konikowski

Jesienny Festiwal Kultury TKP w Edmonton

Wczorajszej soboty „Popołudniem Malarskim z Dr Izabellą Orzelski Konikowski zakończył się tak zresztą jak i rozpoczął, tegoroczny Jesienny Festiwal Kultury organizowany od wielu lat przez nasze Towarzystwo Kultury Polskiej w Edmonton. Festiwal rozpoczął się we wrześniu tego roku i był bardzo urozmaicony ku radości edmontońskiej publiczności. Po pierwszym popołudniu malarskim w ”Czwartkowym Saloniku Towarzystwa” gościł Jerry Raczkowski opowiadając do późnych godzin wieczornych o wyprawie do Machu Picchu w Peru urozmaicając spotkanie przezroczami. Gromkimi oklaskami uczestnicy Saloniku nr 25 podziękowali Jurkowi Raczkowskiemu za interesujący wieczór. 6 października miał miejsce koncert edmontońskiej grupy klasyczno-jazzowej pod nazwa Obsessions Octet, której twórcami są, nasza Joanna Ciapka Sangster wraz z mężem Kentem Sangsterem. Wieczór upłynął w upajającej atmosferze zarówno muzyki klasycznej jak i jazzowej. Koncert Obsessions Octet był jednocześnie prezentacja ich czwartej z kolei płyty pt. „Revrence” czyli „Pietyzm”. W saloniku nr 26, 17 października gościła ogromnie interesująca i sympatyczna Anna Kochnowicz-Kann, reżyserka filmowa, dziennikarka i pisarka z Polski prezentując swój film „Gaupner for viola D’amore & More”. Johann Christopher Graupner to niemiecki kompozytor przełomu 17 i 18 wieku , którego kompozycje przeznaczone były na instrument zwany Viola D’amore czyli taka większa odmiana skrzypiec. Film Anna Kochnowicz zrealizowała przy współpracy z poznańską orkiestra symfoniczną. Przez kilka następnych dni miało miejsce wiele spotkań polonii edmontońskie z panią Anna Kochnowicz, która wywiozła z naszego miasta wiele miłych wrażeń i nowych przyjaźni.

3 listopada w ramach festiwalu kultury odbył się spektakl Teatru Jednego Aktora z Calgary w sztuce Esther Vilar „Matematyka Milosci”. W roli Roberty Gomez wystąpiła młoda utalentowana aktorka z Calgary Adrianna Rabęda a Leo Sato wykonał kilka argentyńskich tang na scenie. Przebojem natomiast tegorocznego festiwalu kultury stal się występ Jacka Sobieraja i jego Kwintetu w programie „Ocalić od Zapomnienia”. Bez wątpienia zespół przez dwie godziny ocalał od zapomnienia polskie piosenki lat 60, 70 i 80-tych w składzie Anna Ottowicz śpiew, Joanna Ciapka Sangster skrzypce, Cezary Zmyslowski gitara, Konrad Sobieraj wiolonczela i Jacek Sobieraj śpiew i fortepian. Koncert Ocalić od Zapomnienia rozpoczął preludium e mol Fryderyka Chopina młody pianista edmontoński Azja Konrad Konikowski. Należą się wielkie brawa i gratulacje nie tylko dla wykonawców tegorocznego festiwalu, ale przede wszystkim dla organizatorów, czyli bardzo w propagację kultury zaangażowany Zarząd TKP w Edmonton. Dziękujemy i czekamy na więcej kulturowych propozycji z tej organizacji.

Bogdan Koral Konikowski

X