Strona główna Autorzy Posty przez Bogdan Koral Konikowski

Bogdan Koral Konikowski

58 POSTY 0 KOMENTARZE

Festiwal Narodów czyli Heritage Days Festival

„Mała podroż dookoła świata” to tak można nazwać doroczny “Festiwal Narodów” z udziałem grup etnicznych reprezentujących 71 krajów, który odbywa sie od 3 do 5 sierpnia w edmontońskim parku im. Hawrelaka. Festiwal ten jest jedną z największych atrakcji kulturalnych edmontońskiego lata. Przy wspanialej letniej pogodzie festiwal może zwiedzić w ciągu trzech dni blisko 400 tys. ludzi. Kanada jest niewątpliwie krajem wielu kultur. Przez dziesiątki tysięcy lat była ona domem dla jej rdzennych mieszkańców. Około czterystu lat temu zaczęli przybywać osadnicy francuscy i brytyjscy. Początkowo osady europejskie wyrastały powoli, lecz kiedy już powstały, falami zaczęli napływać imigranci, otwierając dzikie ostępy, zasiedlając prerie i budując miasta. Od połowy XIX wieku zaczęli pojawiać się przybysze z innych stron – Azji, Europy Środkowej i Wschodniej, Azji Południowej i Karaibów. Przez ostatnie trzydzieści lat dołączyli do nich imigranci z Ameryki Łacińskiej, Bliskiego Wschodu i Afryki. Kanadyjska polityka wielokulturowości pozostaje kamieniem węgielnym polityki społecznej. Szczególnie przez ostatnie trzy dekady w etnicznej strukturze Kanady dokonały się zasadnicze zmiany. Kanadyjczycy w większości nauczyli się dawać sobie radę z tą różnorodnością, a kolejne rządy – dostosowywać się do niej. Zmiany te nie były proste. Imigranci przybywają do Kanady niemal ze wszystkich krajów świata. Grupy kulturowe, które dzielą różnice, a czasami wzajemne pretensje, obecnie żyją wspólnie w naszych szybko rozwijających się miastach. Tak wygląda kanadyjska rzeczywistość. Jest to również przyszłość Kanady. W sytuacji, gdy spada liczba urodzeń, nasz przyrost naturalny w dużym stopniu zależy od imigrantów – w latach 1996-2001 ponad połowa przyrostu naturalnego Kanady była skutkiem imigracji. Jednocześnie nasze społeczeństwo starzeje się. Współczynnik urodzeń w latach 1946-1964 był bardzo wysoki – był to okres tzw. wyżu demograficznego – a w chwili obecnej część urodzonych wówczas osób osiąga wiek emerytalny, czyli 65 lat. Ilość Kanadyjczyków w wieku przekraczającym 65 lat ciągle wzrasta. Następnie ilość ta będzie się powiększać. Wraz ze starzeniem się społeczeństwa będzie coraz mniej osób w wieku produkcyjnym. Od imigrantów w znacznym stopniu zależy nie tylko nasz przyrost naturalny, ale i wzrost siły roboczej. W latach 90-tych prawie milion imigrantów, którzy znaleźli zatrudnienie, stanowiło niemal 70% ogólnej liczby wzrostu siły roboczej. Chociaż nikt nie jest w stanie przewidzieć, w jakim tempie zmniejszać się będzie siła robocza po przejściu na emeryturę osób urodzonych w okresie wyżu demograficznego, jasne jest jednak, że w większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej, Kanada będzie musiała liczyć na imigrantów w zakresie zapewnienia jej siły roboczej. Kanada postrzega wielokulturowość jako inwestycję. Jak powiedział kiedyś były premier Jean Chrétien, “Kanadyjczycy nauczyli się, że ich dwa języki międzynarodowe i ich różnorodność stanowią wielką zaletę, a także są niewyczerpanym źródłem inwencji twórczej i innowacji. Z powodu uwarunkowań historycznych i z konieczności, Kanadyjczycy są otwarci na świat.” W świecie, w którym rośnie zapotrzebowanie na wykwalifikowanych imigrantów, Kanada ma nadzieję, że jej renoma, jako kraju otwartego i szanującego zasady tolerancji sprawi, ze wielu z nich zdecyduje się osiedlić właśnie tutaj. Na arenie międzynarodowej, duża liczba imigrantów z różnych krajów ułatwia Kanadzie utrzymywanie dobrych stosunków z tymi krajami. Może zainteresować fakt, że około 1 milion Kanadyjczyków powołuje się na przynajmniej częściowe pochodzenie polskie. Więzi utrzymywane przez nich z krajem ojczystym pomagają zacieśniać związki pomiędzy naszymi krajami. Nie ma jednak wątpliwości, że Kanadyjczycy polskiego pochodzenia są tak kanadyjscy, jak hokej czy syrop klonowy i mogą być dumni z wkładu Polonii w istnienie Kanady.. Można tu wymienić takie postacie jak Edward Kierzkowski, pierwszy poseł federalny polskiego pochodzenia pierwszego Parlamentu Kanady Sir Stanislaw Casimir Gzowski, najwybitniejszy budowniczy Kanady polskiego pochodzenia. Nieżyjący już Peter Gzowski, wielka osobowość radiowa, politycy – Donald Mazankowski i Stanley Haidasz (który w roku 1978 został pierwszym polsko-kanadyjskim senatorem), a także artyści i pisarze tacy jak Louis Dudek. Twierdzenie to jest prawdziwe również w odniesieniu do wielu innych krajów. Wielokulturowość nie jest niezmienna; jest ona dynamiczną interakcją pomiędzy osobami wywodzącymi się z rożnych kultur. Kanadyjska wielokulturowość działa w oparciu o konstytucję i przepisy prawa, ma wsparcie programów rządowych, lecz jej przyszłość zależy od sposobu, w jaki ludzie będą traktować siebie nawzajem, od ich osobistych wyborów dokonywanych każdego dnia. Wielokulturowość działa wówczas, gdy chcą tego ludzie. Może wiązać się to z konsekwencjami, których nie można przewidzieć. Lecz gdy ludzie uczą się dostosowywać do siebie, skutki tego mogą mieć bardzo pozytywne znaczenie w takich aspektach, jak inwencja twórcza i wyobraźnia, które sprawiają, że nasza wielokulturowość i różnorodność stanowi siłę Kanady. W nadchodzący weekend celebrować będziemy nasza wielokulturowość na kolejnym Festiwalu Narodów w Parku Havrelaka. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia polskiego pawilonu, który jak każdego roku przygotowuje Komitet Organizacyjny Festiwalu Narodów i w tym roku są to: Kazimierz Zięba, Jan Jucha, Jan Jasiukiewicz, Jan Pawiński, Ryszard Kazek, Bolesław Pozorek oraz grupy, które będa pomagać i serwować tradycyjne polskie potrawy: Rycerze Kolumba, Grupa Młodzieżowa przy Parafi Różańca Sw., Sobotnia

Polscy uczestnicy w księżycowych lotach

50 lat temu miało miejsce jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń w historii ludzkości: pierwsza wyprawa ludzi na Księżyc zakończona udanym lądowaniem i pracą dwójki astronautów na powierzchni tego pozaziemskiego ciała niebieskiego. Historyczny lot wykonał statek kosmiczny oznaczony jako Apollo 11, składający się z modułu dowodzenia o nazwie „Columbia” i lądownika księżycowego nazwanego „Eagle”.

Start z Ziemi nastąpił bowiem 16 lipca 1969 roku o godzinie 9:32, a lądowanie na Księżycu miało miejsce 20 lipca 50 lat temu wczoraj o godzinie 16:17.

Apollo miał do przebycia 384 400 km kosmicznej próżni. Dla wykonania tego lotu trzeba było rozpędzić pojazd kosmiczny do znacznie większej prędkości niż miały statki orbitalne. Do utrzymania się na orbicie wokół Ziemi sztuczny satelita lub załogowy statek kosmiczny musi się poruszać z prędkością 8 km/sekundę czyli 28 800 km/h. Ale żeby odlecieć na Księżyc trzeba było mieć prędkość ponad 11 km/sekundę czyli 39 600 km/h. Pojazd znajdujący się na orbicie wokółziemskiej musiał więc dostać dodatkowy impuls, który go wyrzucał w kierunku Księżyca. Ten impuls, nadawał pojazdowi Apollo trzeci stopień rakiety Saturn V. Po trzech dniach lotu Apollo 11 wszedł na orbitę Księżyca, lądownik Eagle został odłączony od CSM i wylądował na powierzchni Księżyca. W efekcie nastąpiła historyczna chwila: pierwszy człowiek postawił nogę na Księżycu (Neil Armstrong 21 lipca 1969 roku). Mniej więcej dzisiaj 10 godzin temu i 50 lat wstecz. Caly swiat obserwował w telewizji ten pierwszy krok astronauty na innym ciele niebieskim. Krok, który – jak słusznie powiedział Armstrong – był „małym krokiem człowieka ale wielkim skokiem ludzkości”.

Jest jednak coś o czym, nie wszyscy z państwa wiedza o trzech Polakach, którzy przyczynili się do tego sukcesu.

Pierwszym był Stanley Stanwyck-Stankiewicz, urodzony w Wilnie żołnierz 2. Korpusu Polskiego, pracujący w NASA jako inżynier odpowiedzialny za skład powietrza w statku Apollo. Była to ważna praca, bo gdy początkowo do mieszanki oddechowej  dodano za dużo tlenu, to w kabinie Apollo 11 wybuchł pożar, w którym zginęło trzech astronautów. Warto wyjaśnić, że ciśnienie w kabinie Apollo wynosiło 269 hectoPascali czyli około 3.9 psi i było prawie cztery razy mniejsze od typowego ciśnienia na Ziemi i mniejsze nawet niż na szczycie Mount Everestu. Było tak, bo konstruktorzy modułów załogowych Apollo walczyli o jak najniższe ciśnienie. Od jego wielkości bowiem zależała grubość ścian kabiny, czyli ciężar statku, a każdy gram dodatkowego ciężaru wymagał zużycia dodatkowej tony paliwa, jeśli miał on dotrzeć na Księżyc i wrócić na Ziemię. Żeby w tak niskim ciśnieniu astronauci się nie podusili – nie mogli oddychać zwykłym powietrzem. Trzeba im było przygotować mieszaninę gazów, która zapewni prawidłową ilość tlenu dla ich organizmów, a jednocześnie uniemożliwi powstanie pożaru. Taką mieszaninę zaprojektował właśnie Stanley Stanwyck-Stankiewicz- i wszystkie wyprawy Apollo korzystały z tej jego receptury!

Drugim Polakiem, który wniósł znaczący wkład do sukcesu wyprawy Apollo, był Werner Ryszard Kirchner urodzony w Opolu absolwent Politechniki Lwowskiej. W czasie wojny walczył w Anglii jako pilot 317 dywizjonu myśliwców, a po wojnie studiował tematykę paliw rakietowych najpierw w Imperial College of Science w Londynie, a potem na MIT (w USA). Obronił dwa doktoraty w wybranej dziedzinie chemii i dostał od NASA zadanie opracowania specjalnego paliwa do silnika lądownika Eagle. Paliwo to zdało egzamin podczas historycznego lądowania Apollo 11, a Polak stał się ekspertem NASA, któremu potem powierzono także sprawę paliwa dla wahadłowców kosmicznych.

Trzecim Polakiem, który znacząco przyczynił się do sukcesu programu Apollo, był Mieczysław Jerzy Bekker, urodzony w Strzyżowie, absolwent Politechniki Warszawskiej. Specjalizował się w budowie pojazdów poruszających się po trudnym terenie, między innymi podczas wojny był ekspertem Wydziale Czołgów w Ministerstwie Uzbrojenia w Paryżu, a po wojnie w Wojskowym Laboratorium Pojazdów Terenowych w USA. Gdy w 1961 roku NASA ogłosiła konkurs na koncepcję pojazdu zdolnego do poruszania się po księżycowych bezdrożach – Mieczysław Bekker zgłosił swój projekt, który wygrał i zdecydowanie pokonał konkurencję. W efekcie zaprojektowany przez niego pojazd nazwany Lunar Roving Vehicle (LRV) został wybudowany przez firmę General Motors (w której Bekker był dyrektorem Instytutu Badań) we współpracy z Boeingiem. Wykonano 3 egzemplarze tego kosmicznego samochodu, które poleciały na Księżyc z wyprawami Apollo 15, 16 i 17. Wszystkie LRV znakomicie sobie radziły na Księżycu i przejechały odpowiednio w kolejnych wyprawach 27,9 km, 26,9 km oraz 35,7 km.

Jak wynika z przypomnianych faktów Księżyc zdobyli Amerykanie, ale Polacy im w tym walnie pomagali.

Bogdan Koral Konikowski. Na podstawie publikacji prof. Ryszarda Tadeusiewicza

76 Rocznica Śmierci Generała Władysława Sikorskiego

76 lat temu, 4 lipca 1943 r., w katastrofie samolotu nad Gibraltarem zginął gen. Władysław Sikorski, współautor zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 r., premier II RP. W czasie II wojny światowej Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i szef rządu RP na uchodźstwie. Okoliczności jego śmierci do dziś budzą kontrowersje. Na początku lata 1943 r. gen. Władysław Sikorski udał się na inspekcję Armii Polskiej na Wschodzie. Samolot Liberator II AL523, którym generał wracał z inspekcji, spadł do morza 4 lipca 1943 roku o godz. 23.07, 16 sekund po starcie. W wypadku śmierć poniosła także córka generała, szef sztabu Naczelnego Wodza, Tadeusz Klimecki oraz siedem innych osób. Przyczyn katastrofy (ocalał tylko czeski pilot) nie wyjaśniono w pełni do dziś. Według oficjalnej wersji, przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Niektórzy uważają jednak, że był to zamach. Jako możliwych autorów wskazywano m.in. sowiecki wywiad, Anglików oraz polską opozycję wobec Sikorskiego. W listopadzie 2008 r., w ramach śledztwa IPN ekshumowano szczątki gen. Sikorskiego z trumny w katedrze na Wawelu. Badania ustaliły, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych.

“Należał do ludzi cenionych poniżej swej rzeczywistej wartości. Jego decyzje chętnie przypisywano ambicji lub taktyce, a nie rozumnemu patriotyzmowi. Wyróżniał go i wynosił ponad innych przymiot, który zapewniał mu wysoką klasę, a który jest nieodzowny u męża stanu, poczucie rzeczywistości. Rzecz na pozór zwykła, a jakże w istocie rzadka, zwłaszcza w naszym społeczeństwie”. General Władysław Sikorski na zawsze pozostanie w pamięci setek tysięcy Polaków wywiezionych na Sybir.

Bogdan Koral Konikowski

1 lipca to Dzień Kanady

Jak Kanada długa i szeroka – 1 lipca odbędą się setki uroczystości dla uczczenia 152 rocznicy urodzin Kanady, spotkamy się na koncertach wypełnionych muzyką i występach zespołów artystycznych przy budynku Parlamentu, a wieczorem odbędzie się wspaniały pokaz sztucznych ogni.

Kanadyjczycy mają przywilej mieszkać w jednym z najpiękniejszych krajów na Ziemi, a jedną z najwspanialszych jego cech jest przyroda. Środowisko ma decydujące znaczenie, dla jakości życia w Kanadzie. Olbrzymie lasy, rozlegle pola, tundra, morza, tysiące jezior i rzek sprzyjają zdrowiu. Kanada należy do jednego z najsłabiej zaludnionych państw świata, na 1 km kwadratowy przypadają średnio 3 osoby.

Każdy z nas ma swoje indywidualne odczucie, co do Kanady, w której się znalazł, i w której dalej szuka swojego miejsca na ziemi. Słuchając wypowiedzi nowoprzybyłych do Edmontonu, odnosi się wrażenie, że ludzie są generalnie zadowoleni z nowego życia w Kanadzie, a zwłaszcza z atmosfery, jaka tutaj panuje i nie tylko wśród Polonii. Z każdej wypowiedzi nowych emigrantów przebija nadzieja na lepsze życie, tak charakterystyczna dla Polaków. Kanada to jeden z niewielu krajów, gdzie emigrant z Polski czuje się dobrze jest niedyskryminowany. Uznaje się tutaj polską silę roboczą i wykształcenie. Można tutaj rozwijać swoją inicjatywę techniczną i twórczą.

W świadomości przeciętnego Polaka działa mit Kanady jako państwa dobrobytu. Znajduje to odbicie w powszechnym powiedzeniu o „Kanadzie pachnącej żywicą, mlekiem i miodem płynącej”

Nie jest nowością, że Kanadę zamieszkuje ludność z całego niemal świata. Można śmiało powiedzieć, że skupia się tutaj emigracja ze wszystkich kontynentów.

Dlatego Kanada jest krajem wielokulturowym. Wprowadzając politykę wielokulturowości, rząd pragnie pomóc w budowie społeczeństwa jednoczącego obywateli, opartego na wartościach wzajemnego poszanowania, równości i pełnego uczestnictwa w życiu społecznym niezależnie od rasy, pochodzenia etnicznego, języka czy wyznania.

Dzisiejsza Polonia Kanadyjska to reprezentanci prawie wszystkich grup społecznych i zawodów, to ona kształtuje wizerunek Polski i Polaków w kraju, który wybraliśmy, jako kraj swojego osiedlenia. Nieuchronny jednak jest proces integrowania się Polaków w Kanadzie. Zjawisko to ma charakter naturalny.

Nie stoi to na przeszkodzie, ze każdy z nas kształtuje tutaj wizerunek Polonii i Polski głównie przez: Codzienną pracę, szeroko pojętą edukację, działalność w instytucjach i organizacjach kanadyjskich, udział w wyborach, aktywność polityczną i społeczną, popieranie partii politycznych oraz takie jak nasza gościnność, przywiązanie do tradycji i religii oraz silne więzi rodzinne.

Według oficjalnych statystyk w naszej Prowincji zyje około 168 tys. Polaków, którzy swoim talentem, śmiałością wyobraźni, dużą przedsiębiorczością współtworzą wartości składające się na ogólny dorobek tej pięknej i ambitnej prowincji.

Polacy w Albercie i w całej Kanadzie poprzez autorytet i znaczenie budowane przez polską grupę pomnażają dorobek całej Kanady, wprowadzają do kanadyjskiej mozaiki kulturalnej i społecznej, nowe niepowtarzalne akcenty jak umiłowanie wolności, wiarę w demokracje, przywiązanie do tradycji, języka i kultury ojców oraz społeczną pasje działania.

Wkład polskiej społeczności w życie Alberty i kanady będzie nieustannie wzrastał. Wiąże się to z ogromnym potencjałem duchowym, intelektualnym i organizacyjnym polskiej społeczności, swoim talentem, śmiałością wyobraźni. Z dużą przedsiębiorczością współtworzymy wartości składające się na ogólny dorobek tej pięknej, ambitnej prowincji. Polska społeczność w Albercie i w całej Kanadzie ceniąc swą odrębność i kultywując swą niepowtarzalną tożsamość kulturową, połączona jest trwałymi więzami z ogólnokanadyjskim życiem społecznym, politycznym i gospodarczym. W jej środowisku głęboko zakorzenione poczucie wspólnoty pozwala docenić rolę i fundamentalne znaczenie idei jedności Kanady.

Z okazji święta Kanady wypada sobie życzyć, aby Opatrzność wspierała nasze mądre i pożyteczne działania, które w tym kraju budują dobre imię Polaków służąc nam wszystkim: Kanadzie, Polonii i Polsce.

Bogdan Koral Konikowski

Międzynarodowy Dzień Muzyki. 21 Czerwca

Dzień Muzyki 21 czerwca. Święto powstało w 1981 z inicjatywy Marcela Landowskiego (zm. 1999), francuskiego kompozytora polskiego pochodzenia, i spopularyzowane przez Maurice Fleureta i Jacka Langa, ówczesnego ministra kultury Francji, impreza miała swoją premierę nad Sekwaną 21 czerwca 1982 roku. Wówczas to, w nagłośnionym medialnie wystąpieniu, zaprosił on wszystkich Francuzów do wyjścia z muzyką w przestrzeń publiczną. Od tamtego czasu ta masowa manifestacja na cześć muzyki notowała rosnący sukces. Święto to, organizowane początkowo tylko we Francji, stało się dziś znaczącym, europejskim wydarzeniem artystycznym. Każdego roku instytucje muzyczne – FilharmonieOpery, Teatry Muzyczne, szkoły muzyczne, kluby muzyczne, ośrodki kulturyorganizacje pozarządowepubykawiarnie jak również prywatne osoby na całym świecie, organizują w czerwcu ogólnodostępne koncerty. Dzień 21 czerwca został wybrany, gdyż jest to pierwszy dzień lata oraz czas przesilenia letniego (najkrótsza noc w roku)

Muzyka jest tu motywem uniwersalnym łączącym ludzi w różnym wieku, o różnym pochodzeniu, religii i statusie społecznym. Dziś Święto Muzyki jest już wydarzeniem międzynarodowym, obchodzonym w ponad 300 miastach, 100 krajach i na 5 kontynentach. Dzień 21 czerwca jest jednym z dwóch dni w roku we Francji (poza 31 grudnia), w którym nie obowiązuje “cisza nocna“, a muzycy mogą występować spontanicznie na ulicy nie będąc niepokojonymi przez sąsiadów.

Wydarzenie to różni się w zasadniczy sposób od innych imprez kulturalno-muzycznych (koncertówfestiwali itp.). Jest ona bowiem otwartym zaproszeniem wszystkich osób uprawiających muzykę w danej społeczności do wspólnego uczestnictwa i tworzenia obrazu Święta. Skierowana jest zarówno do amatorów jak i tych zajmujących się muzyką zawodowo. Nawołuje do spontanicznego stawienia się w przestrzeni publicznej danego miasta i wyrażenia się muzycznie poprzez darmowe i powszechnie dostępne wystąpienia. Publiczności daje natomiast okazję do nieodpłatnego i swobodnego obcowania z różnorodnymi stylami muzycznymi występującymi wśród danej społeczności. Siłą Święta Muzyki jest to, że nie ma ona jednego epicentrum, ale powstaje w wielu miejscach na zasadzie ruchu społecznego i współpracy obywateli, muzykówpubliczności i koordynatorów, z których każdy dokłada swoją “cegiełkę” powodując efekt synergii. Z drugiej strony, nie tworzy nowego ośrodka kultury czy instytucji, ale jednoczy wszystkie, istniejące w danej społeczności ośrodki muzyki, w danym czasie i miejscu, na rzecz wspólnego celu. To wszystko czyni Święto Muzyki wielkim ruchem społecznym danej społeczności niejako “dla siebie”.

Bogdan Koral Konikowski

1 czerwca Międzynarodowy Dzień Dziecka

Tak niedawno obchodziliśmy uroczyście Dzień Matki a tu już wczoraj obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Dziecka. W dzisiejszych czasach dzień 1 czerwca stał się świętem rodzinnym.  Co roku zarówno dzieci jak i dorośli starannie przygotowują się do tego szczególnego dnia, a zwłaszcza dzieci, które z utęsknieniem i emocją na twarzy wyczekują na różnego rodzaju niespodzianki?

Dla rodziców ich latorośl, niezależnie od tego czy ma dwa lata, siedem czy siedemnaście – zawsze jest dzieckiem, osobą najbliższą, kochaną, o której nieustannie się myśli i kłopocze. Kłopoty te bywają zresztą najrozmaitszego gatunku, wśród nich także wychowawcze. Wychowanie dzieci w dzisiejszych warunkach nie jest sprawą łatwą. Rodzice musza znaleźć na to czas. Musza być czujni i dzieci wychowywać w sposób świadczący o poczuciu odpowiedzialności. Dzień Dziecka to święto rodzinne, które obchodzone jest niemal na całym świecie. W tym dniu składamy naszym pociechom życzenia i dajemy prezenty, aby sprawić im radość. Wiele dzieci dostaje bardzo kosztowne prezenty, przez które rodzice pragną w ten sposób wyrazić swoja miłość, i w pewnym sensie zadośćuczynienie, może za własne niedoskonałości w stosunku do ich dzieci.

Wychowanie dziecka to trudne wyzwanie, – kto wie, czy nie najtrudniejsze w życiu człowieka. Każdy rodzic chciałby, aby jego dzieci były szczęśliwe. Ktoś powiedział, że w szczęśliwych rodzinach wychowują się szczęśliwe dzieci.

W przeprowadzonych sondażach w najniższych klasach szkoły podstawowej w Polsce zapytano dzieci, „Co byłoby dla nich najlepszym prezentem od rodziców z okazji Dnia Dziecka?” Wyniki sondażu pokazały, że większość dzieci wyraźnie określiła dziecięce oczekiwania wobec rodziców. Najlepszym prezentem dla dzieci byłoby zobowiązanie rodziców do poświecenia im więcej czasu. W oczach dzieci rodzice ciągle się spieszą, na nic nie mają czasu. Wiele dzieci jest spragnionych swoich rodziców, ich obecności w domu, czasu wspólnie spędzonego. Dzieci oczekują zainteresowania w różny sposób okazywanego: wspólne spędzanie czasu, wspólne zajęcia. Dzieci uważają, że rodzice powinni, umieć dogadać się z dzieckiem, oczekują, że zostaną zrozumiane, cierpliwie wysłuchane. Dzieci oczekują pomocy i obecności rodziców w trudnych chwilach. Nie lubią być zostawiane same w domu. Dzieci wierzą, ze, jeśli zasługują na karę nie chcą, aby rodzice robili to pod wpływem alkoholu, krzykiem i biciem rozwiązywali wszystkie problemy.

Jest sprawdzonym faktem, że dla każdego dziecka rodzina stanowi najważniejsze środowisko wychowawcze. Dziecko powinno zaspokajać w niej swoje potrzeby, być kochane, otoczone atmosferą czułości i opieki, czuć się bezpieczne, i z powodzeniem nawiązywać pierwsze kontakty społeczne.

Odpowiedzialność za wychowanie dziecka spoczywa jednak na rodzicach i zależnie od ich osobistego życia kształtuje się morale dziecka. W przypadkach niewłaściwego prowadzenia się młodych otoczenie lubi obwiniać rodziców. Zdajemy sobie sprawę, że wychowaniem dzieci poza rodzicami zajmują się również: szkoła, kościół, koledzy, boisko sportowe, radio, telewizja i komputer. Musimy podkreślić, że dziecko, młodzież, jego kultura wewnętrzna i zewnętrzna jest wyrazem poziomu rożnych form naszego życia środowiskowego i społecznego, w którym kształtuje się charakter naszego dziecka.

Rodzice, dają dziecku życie, opiekę, własne trudy i poświecenie, a co najważniejsze pokazują dziecku idealna miłość. To wszystko kształtuje bardzo bliskie kontakty, tak niezmiernie konieczne do prawdziwego wychowania.

Coraz częstsze jest podejście, że rodzice oddają swoje dzieci innym na wychowanie. Motywy takiego rozwiązania sprawy mogą być następujące: konieczność pracy zawodowej i kariery, przekonanie, że praca wychowawcza jest ponad siły przeciętnego człowieka i zabiera zbyt wiele cennego czasu, ze kwalifikowani wychowawcy osiągają lepsze wyniki.

Praca zawodowa daje utrzymanie rodziny. Wychowanie w rożnych instytucjach jest również cenne, bo rodzice na pewno sami nie mogą przygotować dziecka do życia. Jestem jednak przekonany, że podstawy wychowawcze i kierunek właściwego rozwoju osobowości, zwłaszcza we wczesnym dzieciństwie mogą dać przede wszystkim rodzice. Stad rodzice nie powinni bez powodu rezygnować z tej zasadniczej pracy społecznej, jaką jest wychowanie dziecka. Tego, co oni dadzą światu, nikt inny dać nie może.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka życzymy wszystkim dzieciom tym dużym i tym małym, ·grzecznym i niegrzecznym wiele miłości, radości, zadowolenia i sukcesów w każdej dziedzinie.

Bogdan Koral Konikowski

Wybory do Europarlamentu 2019

Rozpoczynają się wybory do Parlamentu Europejskiego; potrwają do niedzieli. Jako pierwsi do urn pójdą mieszkańcy Wielkiej Brytanii i Holandii, by wybrać swoich europosłów na pięcioletnią kadencję. Wybory w większości krajów, w tym w Polsce, zostaną przeprowadzone w niedzielę. Parlament Europejski od prawie miesiąca prowadzi intensywną kampanię i zachęca do udziału w głosowaniu. Czwartek 23 maja był ostatnim dniem na dopisanie się do spisu wyborców za granicą.

Frekwencja w wyborach do Europarlamentu spadała z każdą kadencją od 1979 r., czyli od czasu pierwszych bezpośrednich wyborów. Pięć lat temu do urn poszło 43 proc. obywateli Unii. 

Tegoroczny spot apeluj
ący o udział w głosowaniu bije rekordy popularności. Obejrzało go już ponad 130 mln osób. Dziś przychodzę na świat. Wybierz Europę, w której będę dorasta
mówi nienarodzone dziecko, które jest narratorem filmu przedstawiającego kilkanaście kobiet przygotowujących się do porodu. 

Rzecznik Parlamentu Europejskiego Jaume Duch powiedział,
że tym razem zdecydowano, by zachęca do głosowania w sposób emocjonalny, a nie racjonalny. 

Wybory do Parlamentu Europejskiego potrwają cztery dni. Wyniki z państw, które jako pierwsze zorganizowały głosowanie, nie będą mogły by publikowane. Zostaną ogłoszone dopiero w niedzielę po godz. 23, czyli po zakończeniu wyborów we wszystkich unijnych krajach.

Najpóźniej lokale wyborcze zostaną zamknięte we Włoszech. Parlament Europejski będzie natomiast otrzymywał dane sondażowe, zebrane w dniu wyborów i pierwsze informacje na ten temat przekaże po godz. 18 w niedzielę. Kilka godzin później zostanie podany pierwszy prognozowany skład nowego europarlamentu. europarlamentu. W Edmonton wybory odbyły się wczoraj, w sobotę w Domu Polskim w godz. 7:00 do 21:00. Udział w głosowaniu wzięło udział 259 osób z czego głosowało 228. Bardzo dobry wynik co stanowi 88 % uprawnionych do głosowania a wyniki wyborow już dzisiaj w nocy.

Bogdan Koral Konikowski

75-ta Rocznica Bitwy o Monte Cassino

Dzisiaj, 18 maja przypada 75 rocznica Bitwy pod Monte Cassino. Niemcy, zdając sobie sprawę ze strategicznego znaczenia wzgórza Monte Cassino, zbudowali na nim (i sąsiednich wzniesieniach) pas umocnień, zwany linią Gustawa. Podejmowane kilkakrotnie próby zdobycia wzgórza przez wojska Sprzymierzonych (od stycznia 1944 r.) spełzły na niczym, żadnego efektu nie przyniosły też ciężkie bombardowania lotnicze. Droga na Rzym była nadal zamknięta.

Również próba ominięcia Monte Cassino poprzez desant pod Anzio nie przyniosła spodziewanych rezultatów – aliantom udało się zdobyć przyczółek, ale nie osiągnęli wyznaczonych celów i okrążenie wojsk niemieckich nie powiodło się. W tej sytuacji dowództwo alianckie postanowiło wznowić ataki na wzgórze od strony Cassino. Generał Władysław Anders, dowódca II Korpusu przyjął propozycje zdobycia klasztoru i wzgórza od dowódcy 8 Armii Brytyjskiej.

W nocy 17/18 maja 1944 patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich, pod dowództwem ppor. Kazimierza Gurbiela, wkroczył do ruin klasztoru, zajmując, zupełnie już opuszczone obiekty. Wziął do niewoli ok. 20 rannych żołnierzy niemieckich i zatknął na murach najpierw proporzec 12 Pułku Ułanów, a następnie polską flagę.

Walka o klasztor i wzgórze była niezwykle ciężka. Malownicze wzgórze zdobywano przez siedem dni a walki w okolicy miasteczka toczyły się przez poprzednie 22 dni. Bitwa o twierdze była bitwą, w której żołnierz polski wykrwawił się najwięcej.

Polskie walki pod Monte Cassino były niezwykle trudne, w natarciu zginęło 924 żołnierzy, 2930 zostało rannych, a za zaginionych uznano 345-ciu.

Dlaczego dla nas Polaków Monte Cassino to miejsce tak znaczące?

General Władysław Anders przyjął propozycje zdobycia klasztoru i wzgórza od dowódcy 8 Armii Brytyjskiej kierując się następującymi motywami:
-wzgórze zajęte przez Niemców znane było jako nie do zdobycia
-będzie to pierwsza rozprawa żołnierza polskiego z najlepszym żołnierzem niemieckim –od pamiętnego września 1939.
-próba jego zdobycia zada kłam propagandzie sowieckiej, że armia polska na zachodzie nie jest w stanie podjąć zwycięskiej walki z armią niemiecką, a zdobycie wzgórza podniesie ducha narodu.

Kiedy nadeszło zwycięstwo, gen. Aleksander – dowódca wojsk Sprzymierzonych we Włoszech – pisał w depeszy do dowódcy Armii Brytyjskiej – gen. Leese tymi słowami: „Jest to dzień chwały dla Polski. Oddaje honory polskiemu sztandarowi, powiewającemu dumnie z klasztoru-fortecy”

Naczelny Wódz – Generał Broni Sosnowski pisał między innymi „Nie zardzewiał miecz polski, lecz lśni jego ostrze w słońcu historii, która pisze wyroki ludziom i narodom.

A sam gen. Anders? – Tuz po bitwie powiedział do swoich żołnierzy: „W tej chwili świat cały rozgłasza imię Polski. Swoim czynem żołnierskim zadaliśmy kłam wszystkim Wandom i tej z Berlina i tej z Moskwy”

Monte Cassino jest symbolem zarówno patriotyzmu jak i tragedii Polaków wywiezionych w latach 1939-1941 w głąb Związku Sowieckiego, do łagrów pracy przymusowej.

Jest symbolem nieugiętej walki narodu o wolność i niepodległość. Właśnie ci ludzie, którzy przeszli od Syberii i Azji Środkowej do Włoch, na stokach Monte Cassino dali wyraz, ich niezłomnemu przywiązaniu do Polski.

Bitwa o Monte Cassino stała się na zawsze ważną częścią polskiej historii i polskiego dziedzictwa narodowego.

Każdego roku pod Monte Cassino przybywa wielu naszych rodaków by oddać hołd polskim żołnierzom tutaj poległym i pochowanym na wojskowym cmentarzu. Wśród odwiedzających cmentarz pod Monte Cassino znajdują się towarzysze broni, członkowie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kanadzie. W tym roku zostali również zaproszeni uczestnicy tej bitwy na obchody 75 rocznicy Bitwy Pod Monte Casino ale tylko poleciał por. Władysław Szwender, którego po powrocie zaprosimy do naszej audycje by opowiedział o pobycie w Polsce a dzisiaj z głębokim szacunkiem i najwyższym uznaniem wspominamy bohaterstwo polskich żołnierzy i oficerów walczących o niepodległą Ojczyznę w okresie II wojny światowej, niektórzy są jeszcze wśród nas po dzień dzisiejszy, kontynuując zaszczytną patriotyczną działalność społeczną. Któż z nas nie zna pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino” ale czy wiecie, że tę pieśń, w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku napisał znany nam poeta wojenny Feliks Konarski pseudonim Refren.

CHWAŁA ŻOŁNIERZOM POLEGŁYM ZA OJCZYZNĘ!
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

Zdjęcia: Alice Rains

Dzień Matki

Dzisiaj w Kanadzie świętujemy jedno z najpiękniejszych świąt w kalendarzu – Dzień Matki. Święto ma na celu okazanie matkom szacunku, miłości, podziękowania za trud włożony w wychowanie.

Wpływ matki zostawia w duszy człowieka najtrwalsze ślady na cale życie, ślady zrobione w najdelikatniejszym i najpojemniejszym okresie jego życia. I chociażby późniejsze życie poniszczyło wszystkie ideały i porywy szlachetne w duszy, to przyjdzie moment – może właśnie na wspomnienie matki – że dusza się obudzi. I rzeczywiście tak jest. Późniejsze życie dziecka może przynieść wiele burz i załamań, wiele wątpliwości i kryzysów duchowych, ale jeśli dziecko wyniosło należyte wychowanie to wpływ matki uratuje od niejednej katastrofy życiowej.

Matka – to słowo, które oznacza miłość, miłość prawdziwą, która nie zdradza, to słowo, które oznacza wierność, które oznacza wielką ofiarę, nawet do śmierci, dla dobra dziecka. Wychowanie swoich dzieci na szlachetnych, uczciwych i dobrych ludzi to niewątpliwie najważniejsza rola w życiu kobiety. Daje dziecku życie, ale też warunkuje jego przeżycie w sferze fizycznej, psychicznej i emocjonalnej. Nieobecność matki natomiast staje się źródłem lęku i poczucia zagrożenia.
Matka nie tylko sama obdarza uczuciem, lecz także uczy dziecko takiej postawy. Macierzyństwo jako udzielanie, ochranianie, przekazywanie życia jest jednym z najpiękniejszych wymiarów człowieczeństwa. Macierzyństwo wpisane jest w osobowość kobiety poprzez Boże powołanie, budowę ciała oraz sposób jego funkcjonowania i choć nie każda kobieta fizycznie staje się matką, macierzyństwo stanowi jeden z wymiarów kobiecości, nadaje jej specyficzny charakter, określa kobiecą wrażliwość i sposób przeżywania więzi. O Matce pieśń, to pieśń przez łzy, to pieśń bez słów…” tak śpiewał, Mieczysław Fogg. Słowa tej piosenki łapią za serce nie tylko nasze Matki, ale wszystkich, niezależnie od wieku czy też płci.

Tak jak dziecko nierozerwalnie złączone jest z Matka w Jej łonie, tak i Matka całą wieczność będzie nosić w sobie znamiona Matki.

Ileż to łez wylała każda Matka nad swoimi dziećmi? Ileż to nocy nieprzespanych, przemodlonych, przepłakanych? – spędzonych przy przysłowiowej kołysce.

Nie trzeba wielkich słów, wystarczą gesty, które odzwierciedlają serce Matki. Z Jej oczu promieniuje Matczyna Miłość i ukryte uczucie, wyrażone tajemniczym uśmiechem a nieraz i łzami.

„O Matce pieśń, to pieśń przez łzy, to pieśń bez słów. To cały świat dziecinnych lat, wskrzeszonych znów. To Matko sny, że jesteś znów tak blisko. Jak wówczas, gdy klęczałaś nad kołyską. Miast śpiewać pieśń, u Twoich stóp bym cicho kląkł. I wybrałbym najświętsze z wszystkich słów – I rzekłbym – Matko! – Zamilkłbym znów, o Tobie pieśń, to pieśń bez słów…”

Jej niekończąca się praca, jej spracowane ręce, które przytulą, obejmą i pocieszą, gdy trzeba, to oaza. Świat wciąga młodych i rozrywa rodzinę. Pędzą na wszystkie możliwe strony. Matki zostają na miejscu. Zawsze czekają. Jest wtedy, dokąd i po co wracać. Tak długo, jak jest. Nie ma matki — nie ma domu. Potem zostają już tylko fotografie. I żal, że nie zdążyło się tylu rzeczy powiedzieć.

W dzisiejszym świecie jesteśmy świadkami, w ramach ogólnego dążenia do wolności, rozszerzenia się zasięgu działalności kobiety i swobody jej działania i coraz mniej zdajemy sobie sprawę z Jej miejsca i niezastąpionej roli nie tylko w naszym życiu, ale również i w życiu społeczeństwa i Narodu. Jednakże żadna ewolucja nie powinna doprowadzić do zatracenia tej szczególnej niezastąpionej roli kobiety – roli matki.

W naszej polskiej świadomości tak piękną rolę pełni matka Polka. Troskliwie pielęgnuje najcenniejsze wartości tradycji, kultury i religii. Jest wychowawczynią dzieci, stojąc na straży wiary, moralności oraz ogniska domowego. Zasługuje na głęboki szacunek i miłość, które to szczególnie w dniu dzisiejszym powinniśmy okazać.

Dzisiaj z matki, chce się zrobić kobietę nowoczesną, która poza opieką nad dziećmi i domem została zmuszona do podjęcia pracy zawodowej, często ponad siły. Dlatego bywa przemęczona, znerwicowana i niedoceniana. Trzeba dzisiaj zatroszczyć się o matkę. Ta rola spoczywa na mężu, ojcu i dzieciach, którzy powinni zrobić wszystko, by matce i żonie ułatwić życie. Dzisiaj w Święto Matki pomyślmy, jak możemy jej pomóc, a gdyby nie było takiej sposobności, niech, chociaż przez telefon popłyną dla nich słowa życzeń i naszej miłości.

Bogdan Koral Konikowski

Rocznica Konstytucji 3 Maja, a dzisiejsza Polska

Trzy dni temu minęła 228 rocznica uchwalenia Konstytucji 3-go Maja. Przypomnijmy sobie okoliczności tego wydarzenia: koniec XVIII wieku, w Polsce panuje anarchia, władza centralna prawie nie istnieje, lokalni możnowładcy robią co chcą, zapewniając sobie bezkarność dzięki utrzymywaniu swych prywatnych armii, z którymi nie mogła się równać legalna armia Rzeczpospolitej. Skarb państwa pusty, podatki płacił kto chciał, a kto nie chciał, to nie płacił, władza królewska była czysto symboliczna, Sejm pełen warchołów, którzy za pomocą „veta” paraliżowali wszelkie próby reform. Najważniejszą osobą w Warszawie stał się rosyjski ambasador, który w imieniu carowej był gwarantem „złotej wolności” – czyli anarchii, tak korzystnej dla rosnących w siłę sąsiadów.

Znalazło się jednak grono ludzi myślących, którzy postanowili ratować państwo od totalnego upadku. Opracowano nowe zasady funkcjonowania państwa w duchu – jak na tamtą epokę – nowoczesnym. Marszałek Sejmu, Stanisław Małachowski, zwołał posiedzenie Wysokiej Izby w trybie nagłym, nie powiadamiając o tym najbardziej zagorzałych przeciwników reform. Zwolennicy i autorzy nowej konstytucji zostali powiadomieni wcześniej. Udało się – przy nieobecności na sali przekupnych posłów, którzy za rosyjskie pieniądze z pewnością zawetowali by ustawę, Sejm w dniu 3-go maja 1791 roku zatwierdził „Ustawę Rządową”, która pod nazwą Konstytucji 3-go Maja przeszła do historii. I choć nigdy nie weszła w życie, bowiem jej przeciwnicy zwrócili się do carowej o przysłanie „bratniej pomocy” w postaci armii rosyjskiej, co zakończyło się ostatecznym rozbiorem państwa – to jednak w pamięci kolejnych pokoleń Polaków pozostała jako swego rodzaju drogowskaz, jako powód do dumy, że nawet w dobie takiego upadku w społeczeństwie polskim znalazło się dość mądrych ludzi, aby podjąć próbę reform.

Dziś, patrząc na skłócony światek polityczny w Polsce, na wieczne awantury, wzajemne oskarżenia, afery, brak odpowiedzialności, prywatę, zawłaszczanie państwa, obniżanie jego rangi międzynarodowej – nasuwają się smutne skojarzenia z tamtą epoką. Na szczęście okoliczności historyczne są zupełnie inne: zewnętrzne bezpieczeństwo państwa zostało zapewnione przez poprzednie ekipy rządowe, dzięki wprowadzeniu naszego „Starego Kraju” w struktury NATO i Unii Europejskiej. Ale to, co dzieje się wewnątrz, budzi najwyższe obawy.

Felieton redakcyjny Polskiego Radia autorstwa Iwo Indelaka.”Rocznica Konstytucji 3 Maja”

X