Strona główna Wydarzenia / Events Czy pamiętamy wydarzenie, które miało miejsce 20 lat temu ?

Czy pamiętamy wydarzenie, które miało miejsce 20 lat temu ?

134

 

Kulisy Polonii Nr 177 May 26 1995

Przyleciał pierwszy czarter

Pierwszy czarter z Polski do Edmontonu przyleciał… Znów my, Polacy w Edmontonie, mamy otwarte okno na Europę i Świat…, po cokolwiek przydługiej zimie. Z samolotu wysiedli nasi najbliżsi: mamy, ojcowie, teściowie. Wszyscy jesteśmy spragnieni informacji nie tylko o naszych rodzinach, ale i o sytuacji politycznej, społecznej – w ojczyźnie. Chociaż polska prasa dostępna jest we wszystkich placówkach polonijnych, bezpośrednie relacje mają całkiem inną wartość.. Zaczynają się więc przysłowiowe „nocne Polaków rozmowy”. Z relacji Polaków, którzy odwiedzili Polskę niedawno, wynika, że źle, że bieda aż piszczy, Od, bezrobocie i w ogóle powszechny bałagan. Często słyszy się zdanie: „Tak marzyłam(-em) o zobaczeniu kraju, ale po miesięcznym tam pobycie już się z tej tęsknoty wyleczyłam(-em). Pewnej grupie Polonii kanadyjskiej, której z różnych powodów nie stać na wizytę w Polsce, tego typu opinie trafiają do przekonania i tworzy się mit. Chcąc poznać sprawę z tzw. pierwszej ręki, poprosiliśmy panią Elżbietę Z, która właśnie przyleciała z Polski na wizytę do rodziny, o BARWNE opisanie sytuacji w Polsce.

Red.: – Pani Elżbieto, czy jest to Pani pierwszy pobyt w Kanadzie? – Tak się złożyło, że w ciągu ostatnich 8 miesięcy jestem po raz drugi w Edmontonie, a więc kraj ten nie jest dla mnie mitem dolarów leżących na ulicy. Rzeczywistość, w jakiej przyszło tu żyć Polakom, poznałam w ubiegłym roku. Wiem, że źródłem utrzymania wielu naszych rodaków jest sprzątanie, mycie garów w restauracjach lub opieka nad dziećmi.

 – Ma Pani więc skalę porównawczą. Jak to wygląda w Polsce? – Najbardziej ubolewam nad tym, że w zachodzących zmianach Polska bierze z Zachodu przykłady najgorsze. Mieszkam w Warszawie, więc bardzo dobitnie widzę te najlepsze i te najgorsze efekty wprowadzania kapitalizmu. Wraz z nim przyszło przede wszystkim bezrobocie, ale uważam, że polski rząd trochę niefrasobliwie oddaje w obce ręce wielkie obiekty przemysłowe, które wcale nie były deficytowe i nasz kraj mógł czerpać z nich korzyści.

 –  Są na pewno też pozytywne aspekty wprowadzanego nowego ustroju w Polsce. – Oczywiście! Polska to kraj wielkich perspektyw w rozwoju gospodarczym, bo rynek polski nadal jest chłonny. Za niewielką opłatą można otworzyć działalność gospodarczą i nikt nie pyta o „experience”. Ci, którzy są pomysłowi i pracowici, wcale nieźle prosperują.

– Podobno szaleje drożyzna i dalsza inflacja złotówki? – Drogo jest w tej chwili na całym świecie. Ale konkretnie mówiąc o Polsce – żyjąc oszczędnie można przeżyć. Wam tu, w Kanadzie, też nie jest lekko, też ceny żywności idą w górę, obciążeni jesteście spłatami za domy, auta, meble. I najgorszy jest ten brak perspektyw na jakąś zmianę. A w „Starym Kraju” jest ich wiele i powstają coraz to nowe możliwości dorobienia się, bo jak wspomniałam wcześniej – rynek jest chłonny.

— Czy nadal w Polsce panuje moda na zachodnie produkty? — Opadły już emocje związane z pojawieniem się na półkach zagranicznych towarów. Ale wtedy byliśmy spragnieni dosłownie wszystkiego po kartkowej szarzyźnie. Obecnie Polacy zaczęli kupować produkty krajowe, bo są tańsze, świeże i bez środków konserwujących.

— Jak kształtują się obecnie zarobki w Polsce? — Przeciętny Polak zarabia 400 nowych złotych, nie jest to dużo, ale będąc oszczędnym można jakoś wyżyć. Słyszałam, że u Was też jedna osoba nie utrzyma rodziny, zarabiając 5 dolarów na godzinę. Oczywiście, przeciętny Polak nie ubiera się w salonie Pierre’ a Carolina, ale Wy też polujecie na wyprzedaż i korzystacie z sieci tanich sklepów typu K–Mart czy Zellers.

— Telewizja CBC wymieniła Polskę jako jeden z najniebezpieczniejszych krajów w świecie. Jak jest w Warszawie? – Jest niebezpiecznie, to prawda. Grasują bandy wyrostków, tworzą się subkultury wśród młodzieży, która jest agresywna, ale to przyszło z Zachodu. Najwięcej zamętu wprowadzają jednak „przybysze” ze Wschodu. Handlują bronią, metalami promieniotwórczymi, czynnie uprawiają prostytucję (damska część), co pewien czas wybucha strzelanina, bo bandy robią między sobą porachunki. Ostatnio z Dworca Centralnego pociąg do Niemiec miał 8 godzin opóźnienia, bo jedni „ruscy” napadli na drugich i prawie całkowicie sparaliżowali ruch na dworcu. Ale oglądając tutejszą telewizję, przy pomocy rodziny, która służy mi za tłumacza, też widzę historie o rozbojach, napadach, gwałtach, a ostatnio wybuch w Oklahoma City. Tak więc nie można sprawy generalizować. W Nowym Jorku też są dzielnice, które normalny człowiek omija z daleka.

– Jak wygląda dzisiaj warszawska ulica? – Nie do poznania. Jest kolorowo, piękne wystawy eleganckich sklepów odzieżowych, kosmetycznych, salonów piękności. Dużo dobrych towarów zarówno polskich jak i zagranicznych. Wszystko ładnie, estetycznie opakowane, rzetelna, fachowa obsługa klientów, na prawdziwie europejskim poziomie. Każda dzielnica Warszawy jest w tej chwili gminą na własnym rozrachunku i jest stosunkowo czysto. Najbardziej denerwuje mnie fakt, że drugi co do wielkości w Polsce Stadion Dziesięciolecia oddano do użytku handlarzom i powstało z niego największe targowisko Europy. Wśród sprzedających przeważają jak zwykle Rosjanie, ale jest też cały sektor wietnamski, chiński i Bóg,/wie jeszcze jakich nacji. Przecież z tego stadionu można było zrobić dla warszawiaków przepiękny ośrodek rekreacyjny, bo nie każdy ma działkę w Aninie czy Miłosnej.

Każdy z przybyłych z Polski pierwszym czarterem gości przywiózł swoje opinie, zapatrywania i poglądy na temat sytuacji politycznej Kraju. To, co powiedziałam, jest tylko i wyłącznie moją osobistą refleksją. Chciałabym tylko na zakończenie jeszcze raz podkreślić, że akcje Polski idą w górę, jest to piękny, gościnny kraj i mimo obecnych trudności jest naszą ojczyzną. Dlatego nie ma co utyskiwać i biadolić, bo nigdzie nie jest lekko. Polacy przebywający na emigracji powinni być dumni, że gdzieś tam za Oceanem jest ich ojczysty kraj, odmieniony, dążący wielkimi krokami do lepszego.

— Dziękujemy za rozmowę i tak ważne dla nas optymistyczne refleksje. Życzymy miłego pobytu w Kanadzie.

Z GOŚCIEM Z POLSKI ROZMAWIAŁA ANTONINA HAŁOŃ

Dziennikarz polonijny w Kanadzie. Aktywny w latach 1970 - 2018.